wtorek, 27 kwietnia 2010

Jean Michel Jarre - Oxygene

Jean Michel Jarre, najbardziej znany twórca muzyki elektronicznej i zdecydowanie mój ulubiony kompozytor. Przygodę z muzyką Jarre'a zacząłem dosyć wcześnie gdyż słuchałem jego utworów w zasadzie odkąd pamiętam. Na początku jednak istniało dla mnie tylko Oxygene 7-13, to i niektóre utwory ze składanki Images, z niezrozumiałych dziś dla mnie powodów ignorowałem album Oxygene (nie mówiąc o pozostałych, których nie posiadałem), album, który dał Jarre'owi światową sławę i to od niego zaczęła się prawdziwa kariera francuskiego kompozytora. Minęło kilka lat dopóki pierwszy raz przesłuchałem Oxygene od początku do końca i wtedy zdałem sobie sprawę co przez te lata mnie omijało.

Oxygene mocno przyczynił się do spopularyzowania muzyki elektronicznej, utwory jak Oxygene part 2 i 4 słyszał chyba każdy, Oxygene 4 zresztą do dziś pozostaje chyba najbardziej znanym utworem JMJ jaki stworzył (choć na pewno nie najlepszym).  Oxygene osiągneło sukces m.in. dlatego, że brzmiał bardzo nowocześnie ale jednocześnie przystępnie choć początkowo mało kto wróżył jej sukces.

Zaczyna się od spokojnego, lekko onirycznego Oxygene part I, delikatnie wprowadzającego słuchacza w świat elektronicznych dźwięków, na końcu płynnie przechodząc w Oxygene part II, bardziej melodyjny i dynamiczny, jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów Jarre'a, z charakterystycznym "solo" (fragment utworu został kiedyś wykorzystany w reklamie Citroena C5). Utwór kończy się przy szumach wiatru, po których zaczyna się któtki, nieco orientalny w brzmieniu Oxygene part III. Następnie słyszymy nieśmiertelne Oxygene part IV, najbardziej rytmiczny i wpadający w ucho "track" na płycie. Kolejny jest Oxygene part V, tu następuje zwolnienie tempa, po którym utwór powoli się rozkręca prezentując nieco orientalną (znów) solówkę. Album kończy się nieco nostalgicznym Oxygene part VI, żegnającym nas odgłosami mew i morskich fal...

Jest to album ponadczasowy, dziś brzmi tak samo dobrze i niemal równie nowocześnie jak 30 lat temu, wciąż słucha się go z przyjemnością. Czy to najlepszy album Jarre'a? Wiele osób tak uważa, choć wielu krytyków za najlepszy dorobek mistrza uznało album Zoolook. Osobiście trudno byłoby mi stwierdzić, która płyta w dyskografii JMJ jest tą zdecydowanie najlepszą, ale na pewno Oxygene zawsze będzie należeć do tych znajdujących się w ścisłej czołówce. Klasyk.


=====Lista utworów=====

Oxygene part I (7:39)
Oxygene part II (7:54)*
Oxygene part III (3:06)
Oxygene part IV (4:13)*
Oxygene part V (10:11)
Oxygene part VI (7:05)

(6 utworów, łączny czas 40:08)
(Czasy utworów pochodzą ze zremasterowanej edycji albumu)
 ====================
*Na czerwono zaznaczam najbardziej wyróżniające się utwory.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz